Penicylina
Penicylina to chyba jeden z moich top favorite jeśli chodzi o drinki. Co prawda zwolenniczką alkoholu nie jestem, jakoś nie przepadam za jego smakiem ;), ale są od tego wyjątki i właśnie jednym z nich jest Penicylina. Jeśli jeszcze zastanawianie się czy warto bawić się w poszukiwania torfowej whisky, tylko do zrobienia tego napoju, to od razu mówię, że warto. Jest ziemiście, jest dymnie, lekko kwaśno i ostro, ale całość złagodzona jest dużą porcją miodu. Ja dodaję do drinka kostki lodu, choć nie jest to konieczne. Dla mnie łagodzą nieco smak i utrzymują zimno. Oryginalnie podaje się go tylko schłodzonego. To jednak od Was zależy jakiej wersji skosztujecie. Do zrobienia tego drinka niezbędny jest też syrop miodowo-imbirowy na który przepis podałam niedawno, ale warto go zrobić w większej ilości i wykorzystać choćby do porannej herbaty. :)
(1 porcja)
Składniki:
- 15 ml syropu miodowo-imbirowego
- 15 ml soku z cytryny
- 5 ml torfowej whisky (u mnie Laphroaig)
- 40 ml wytrawnej szkockiej whisky (np. Chivas 12-letni)
- kostki lodu
Przygotowanie:
- Przygotować szklankę z grubym dnem i niewielki shaker. Szklankę umieścić na 10 minut w zamrażarce.
- Do shakera wlać sok z cytryny, whisky, torfową whisky i syrop miodowo-imbirowy.
- Szklankę wyciągnąć z zamrażarki i wrzucić do niej kostki lodu (opcjonalnie).
- Do shakera dodać około 4 kostki lodu, zamknąć szczelnie i energicznie wymieszać do mocnego schłodzenia. Przelać płyn do przygotowanej szklanki.
- Ozdobić skórką z cytryny. Podawać natychmiast.
Komentarze
Prześlij komentarz